Upowszechnienie sztucznej inteligencji będzie takim skokiem, że szybko zapomnimy, jak to było wcześniej – przewiduje futurolog Kevin Kelly, założyciel amerykańskiego magazynu „Wired”. Ja też nie mam wątpliwości, że wszystkie opisywane tu scenariusze zdarzą się na pewno. Dlaczego? Ponieważ będące ich podstawą technologie już istnieją. Jedne są co prawda jeszcze na etapie badań laboratoryjnych, innych można by już używać, ale są za drogie i dla użytkowników nieopłacalne. Jednak upowszechnienie Internetu 5G, Internetu rzeczy i rozwoju usług w chmurach obliczeniowych będą sprzyjać wysypowi aplikacji opartych na sztucznej inteligencji, jednocześnie obniżając ich koszty. Nastąpi zatem efekt kuli śniegowej. Spierać się możemy tylko o skalę zmian, które dokonają się za sprawą SI w różnych obszarach. Stopień ich rewolucyjności oraz powszechności zależy bowiem od kilku czynników, a najważniejszym z nich jest nasza mentalność. Rewolucja technologiczna w ostatnich latach dokonuje się tak szybko, że nie nadążamy się do niej adoptować. Ale kiedy zobaczymy, że w każdym miejscu, z którym się stykamy z systemami SI: w domu, w pracy, w telewizji, w smartfonie, w kinie, w studio fitness, przychodni i w szpitalu sztuczna inteligencja pomaga człowiekowi i ułatwia życie, postaramy się ją polubić.
THINKbook 2020 dostępny jest tutaj.
ENGLISH VERSION is available here.