W obszarze ochrony zdrowia UE nie ma za wiele do powiedzenia, są to tylko tzw. kompetencje uzupełniające w stosunku do tego, co robią państwa członkowskie. (…) Same rządy państw członkowskich doszły do wniosku, że w tym obszarze trzeba współpracować, nie rywalizować – powiedziała dr Bonikowska.
Mamy sytuację, w której nie mamy swobodnego obiegu leków, więc staramy się tworzyć różnego rodzaju zapasy, które by zbudowały europejską unię zdrowia, która mogłaby równoważyć deficyty pomiędzy krajami członkowskimi, a poza tym wybudować wewnątrz unijnego świata większą samowystarczalność wobec zewnętrznych dostawców, zwłaszcza Chin – podkreśliła prezes CSM.
Okazuje się, że na mapie świata Europa, ze względu na to, że pozbyła się produkcji masowych ze swojego terytorium, nie jest miejscem, z którego emituje się najwięcej szkodliwych substancji, które powodują ocieplenie klimatu. W tym przypadku UE nie będzie dążyła do takiej samowystarczalności, jak w przypadku ochrony zdrowia – dodała.