Jesteśmy w pułapce. Bo jak demokratyczne kraje mają reagować w czasie wojny informacyjnej z dyktaturami, takimi jak rosyjska czy chińska? – powiedziała dr Bonikowska w rozmowie z Izabelą Marczak na portalu „Siedem Ósmych” [15.09.2021]

Jesteśmy zawieszeni pomiędzy epokami, żyjemy w okresie przejściowym. To się odczuwa zarówno w wymiarze politycznym, jak i w wymiarze społeczno-kulturowym i wiąże się nie tylko z powolną zmianą systemu politycznego, lecz także rewolucją technologiczną, zmianami mentalnościowymi, ogromnymi różnicami między pokoleniami, skutkującymi dystansem, który coraz bardziej się pogłębia – dr Bonikowska o współczesnych wyzwaniach.

Dlatego tym wyzwaniem, o którym tak długo opowiadam, jest przejście ze starego w nowe. Liderzy tkwią w schematach z poprzedniego stulecia, a nawet tysiąclecia, a młodsze pokolenia są już w innych realiach. Dlatego porozumienie międzypokoleniowe jest dziś trudne – prezes CSM odniosła się do faktu, że większość obecnych liderów politycznych została wychowana w innej epoce. Po pierwsze konsekwencje związane z masowymi migracjami – bo ci, którzy widzą, że gdzie indziej jest lepiej, chcą się tam znaleźć.

Komentując konsekwencje dostępu do informacji powiedziała, że te różne przestrzenie cywilizacyjne, kulturowe zaczynają być na kursie kolizyjnym.

Żyjemy na bardzo małej planecie, na której nagle różne przestrzenie kulturowe, z różną mentalnością ludzi i mentalnością rządzących, zaczęły być między sobą bardzo blisko. Okazuje się, że te różnice są na tyle duże, że właściwie uniemożliwiają porozumienie. I to prowadzi do napięć tożsamościowych, religijnych, do wojen o wpływy. To wszystko zwiastuje bardzo turbulentną epokę, bardzo trudne czasy, bo brakuje dziś parasola bezpieczeństwa, który do niedawna dawali Amerykanie – dodała o napięciach, które rosną w cywilizacji zachodniej.

Czytaj więcej