Wojna w Ukrainie i ekspansja Chin – wyzwania dla Azji Południowo-Wschodniej

Spotkania Stowarzyszenia Krajów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) w Kambodży, na Bali i w Bangkoku (które odbędzie się w dniach 8 – 13.11.2022 r.) odbywają się w cieniu konfliktu europejskiego w Ukrainie, w którym uczestniczy Ukraina – ofiara agresji rosyjskiej, USA (pośrednio wspierając Kijów wraz z siłami NATO), oraz Rosja jako agresor. Chiny uaktywniły w ostatnich tygodniach swą dyplomację, wykorzystując korzystną dla siebie sytuację szczególnie w Azji. Celem Pekinu jest uzyskanie kontroli nad Indo-Pacyfikiem. O to zabiegają też ich adwersarze, w szczególności USA i Rosja.

 

Chiny wykorzystują sprawnie konflikt europejski, zacieśniając swoje relacje z ASEAN-em, najbardziej dynamicznym obszarem rozwoju ekonomicznego świata, bogatym w surowce kopalne i inne zasoby naturalne oraz dysponującym świetnie wykształconymi specjalistami wysokich technologii, a powstającymi tam innowacjami zainteresowany jest też świat zachodni.

Chinom zależy na integrowaniu się z gospodarkami krajów ASEAN-u, które obecnie już się stały ich najważniejszymi partnerami handlowymi. Nie przypadkowo zatem hasła trzech bloków spotkań na szczycie, podczas których akcentowano wspólne działania na rzecz odbudowy krajów Stowarzyszenia po pandemii Covid-19, a obecnie  dotkniętymi skutkami  agresji rosyjskiej, były zbieżne z działaniami dyplomacji chińskiej.

Obecny konflikt na Ukrainie jest operacją militarną, której dalekosiężne cele polegają na uzyskaniu kontroli nad obszarem Eurazji o ogromnym potencjale ekonomicznym i surowcowym, przez który już są wytyczane nowe szlaki komunikacji drogowej, kolejowej i lotniczej wiodące do Indo-Pacyfiku.

 

 

UKRAINA BRAMĄ DO EURAZJI

Dwaj najpoważniejsi adwersarze Chin, Stany Zjednoczone i Rosja, uwikłały się w konflikt ukraiński, gdyż Ukraina stoi im na drodze do Eurazji. Przyczyny konfliktu są zbyt złożone, by poddać je analizie ad hoc. Konflikt wybuchł, gdyż Rosja uwierzyła w efektywność i niezmienność swojej dotychczasowej polityki siły, jaką od wieków prowadziła na obszarach swojej kolonizacji. Panowanie nad tymi obszarami wrosło w ich imperialną politykę, stąd atak na suwerenną dotąd Ukrainę, nad którą co najmniej od 2014 roku i słynnego Majdanu kijowskiego usiłują rozciągnąć swoje wpływy także Stany Zjednoczone. Toteż opór ze strony Ukrainy i względnie solidarna odpowiedź Zachodu wywołała niemałą konsternację Kremla.

Konflikt na Ukrainie uaktywnił już niektóre państwa położone w tym regionie, jak na przykład Kazachstan, który dąży obecnie do uruchomienia dla eksportu swej ropy nowych tras, bo uzależnienie od rosyjskich rurociągów utrudnia swobodny przepływ tego surowca do wielu zagranicznych odbiorców. Gruzja, Armenia, Uzbekistan też planują wpisanie się w nowe szlaki surowcowe.

Lądowe szlaki, wiodące do oceanów Azji Wschodniej poprzez Ukrainę, mogą być w przyszłości, po ustaniu konfliktu, równie intratne co morskie, toteż zrozumiałe, iż uzyskanie kontroli nad Euroazją jest kluczem do zdobycia wpływów także nad przyszłymi kierunkami rozwoju gospodarczego świata.

 

 

ASEAN WOBEC WOJNY UKRAIŃSKIEJ

Podczas spotkań ASEAN-u w Phnom Penh z inicjatywy premiera Kambodży Hun Sena, pełniącego rolę przewodniczącego tego Szczytu, zaakcentowano kwestię ukraińską. Dla Hun Sena była to okazja do ujęcia się za losem małych państw graniczących z potężnymi sąsiadami zagrażającymi ich suwerenności oraz w tym kontekście do potępienia także rosyjskiej agresji, co podkreślono przyjęciem podczas Szczytu Ukrainy do Traktatu Przyjaźni i Współpracy (TAC). Hun Sen opowiedział się przeciwko jakimkolwiek agresjom i aneksjom terytorialnym przez jakiekolwiek państwo. Oświadczenia Hun Sena w sprawie Ukrainy kontrastowało z dość oszczędnym i ogólnikowym stanowiskiem państw ASEAN-u wobec konfliktu.

Ostrożność w wypowiadaniu jednoznacznych opinii czy apeli na forum ASEAN-u ogranicza m.in. członkostwo Rosji w Traktacie Przyjaźni i Współpracy (TAC), do którego należą także USA i Chiny, oraz uczestniczenie w relacjach ze Stowarzyszeniem w charakterze jednego z 9 strategicznych partnerów ASEAN-u obok Chin, Australii, Indii, Nowej Zelandii, Korei Płd., Japonii, USA i UE. Napad na Ukrainę stworzył wprawdzie podstawy do wykluczenia Federacji Rosyjskiej z tego grona, ale ASEAN ograniczył się tylko do zaapelowania do wszystkich stron o pokojowe rozwiązanie konfliktu zgodnie z regułami Stowarzyszenia zawartymi w Traktacie Przyjaźni i Współpracy (TAC). Z drugiej strony rezerwa ASEAN-u wobec konfliktu spowodowana jest także ponoszeniem poważnych strat gospodarczych wynikających ze skutków prowadzonych działań militarnych. Bowiem już zaszły zmiany w łańcuchach dostaw, utrudnienia w dostępie do surowców importowanych z Rosji do krajów Azji, perturbacje w handlu międzynarodowym czy też zakłócenia we współpracy firm. Antyrosyjskie sankcje Zachodu nie są na rękę państwom Stowarzyszenia, gdyż m.in. importują one z Rosji oprócz surowców energetycznych także technologie kosmiczne, coraz bardziej potrzebne nie tylko dla celów obronnych.

W tym kontekście dotychczasowe plany ASEAN „liczenia na” Rosję jako jedną ze strategicznych sił, do której można by się odwołać w wypadku, gdyby Chiny próbowały uplasować się w roli regionalnego hegemona Indo-Pacyfiku zdecydowanie upadły. Zwłaszcza, że obroty handlowe Rosji z ASEAN-em obecnie spadły i nie są duże: 1 mld USD w 2021 roku.

 

 

AZJA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA POMIĘDZY CHINAMI A USA

Podczas spotkań w Phnom Penh i na Bali oraz w Bangkoku Chiny promowały zwiększenie dynamiki integrowania się gospodarki chińskiej z państwami Stowarzyszenia. Instrumenty jakich stale używają Chiny dla realizacji celów swej dyplomacji integracyjnej z regionem to m.in. budowanie Regionalnego Kompleksowego Partnerstwa Gospodarczego (RCEP), obecnie największego w świecie porozumienia handlowego, budowanie ekonomicznych korytarzy lądowo-morskich zapewniających dostawy surowców do Chin i eksportu chińskich towarów; takim jest np. Chińsko-Pakistański Korytarz Gospodarczy, który – co warto zaznaczyć – zagraża interesom Indii w bliskim sąsiedztwie, czy kontynuowanie zainicjowanych już linii kolejowych z południa Chin do Malezji i Singapuru, z których pierwszy odcinek przez Laos już działa.

Na postawy państw ASEAN-u wpływ mają dwie inne potęgi azjatyckie, Chiny i Indie. Tym bardziej, że Delhi i Pekin konkurują ze sobą w regionie Indo-Pacyfiku, a europejski konflikt rosyjsko-ukraiński, mimo, że daleki i w optyce wielu krajów regionu widziany jako „egzotyczny”, to jednak uderza w relacje gospodarcze i zmusza te kraje do przewartościowywania dotychczasowych sojuszy i budowania nowych.

Tymczasem rozmowy amerykańsko-rosyjskie w Turcji spowodowały niepokój  strony ukraińskiej, która obawia się, że ewentualne porozumienie Waszyngtonu z Moskwą mogłoby zagrozić utrzymaniu jedności państwa i dotychczasowej władzy. Chiński prezydent na kanwie rozmów w Turcji zaapelował, by doszło do pokojowego rozwiązania, a przede wszystkim, by nie użyto broni nuklearnej, co by doprowadziło do zamrożenia życia na dużych, najbardziej rozwiniętych obszarach świata i cofnięcia się gospodarki globalnej. Podobne apele o pokój płyną z różnych ośrodków opiniotwórczych świata.

Sytuacja może być coraz bardziej napięta, czego wyrazem były na przykład przypadkowe tragiczne wybuchy rakiet już na terytorium Polski. Można to różnie tłumaczyć, także przejawem determinacji strony ukraińskiej, która wykorzystała własną obronę na ataki rosyjskie, by trafić w zupełnie inny cel, oczekując aktywniejszego i mocniejszego, także propagandowego zaangażowania się Warszawy w kwestię ukraińską, by uzyskać wreszcie pożądany rezonans na Zachodzie.

Aktywność Chin na obecnym Szczycie nie dziwi, gdyż Chiny od 2021 roku zawarły z ASEAN-em „partnerstwo strategiczne” oraz realizują projekty Pasa i Szlaku (BRI), wiążące je z regionem. Toteż Chiny spokojnie rozgrywały także na tym forum swoją partię wielkiej gry o światowe wpływy.

W swym postępowaniu z lokalnymi państwami najbliższego sąsiedztwa Chiny działają wg wschodniej taktyki hierarchii przyjaźni. W odpowiedzi Chiny oczekują od swoich partnerów co najmniej neutralności i poszanowania dla wartości chińskich. Taką postawę zademonstrował na przykład Wietnam, którego prezydent złożył wizytę w Pekinie od razu po zakończeniu zjazdu Chińskiej Partii Komunistycznej. Podobnych oznak przyjaźni oczekują Chiny od Singapuru, który dla państw Azji Południowo-Wschodniej jest węzłem ich współpracy finansowej i technologicznej. Chiny podpisały ostatnio z Singapurem kilkanaście porozumień dotyczących wymiany w sferze wysokich technologii.

Tymczasem przeciwnicy chińskiej penetracji w regionie azjatyckim, oraz budowania i umacniania przez Pekin wpływów wśród morskich państw regionu nie próżnują. Powstałe w ostatnich latach rozmaite inicjatywy anglosaskie (UK i USA) z udziałem Francji czy Indii mają na celu odpychanie Chin i kontrolowanie ich ambicji terytorialnych i politycznych. Jednak zarówno AUKUS jak i format QUAD mają, jak na razie, iluzoryczny wpływ na sytuację w regionie. Niemniej jednak sytuacja  w obszarze Pacyfiku jest dynamiczna, bo do konkurowania ze sobą we wszystkich sferach relacji międzynarodowych, szczególnie militarnych i technologicznych, weszło już wiele państw regionu Indo-Pacyfiku, nie tylko USA i Chiny.

Państwa, które nie wejdą w jakiekolwiek sojusze nie uzyskają dostępu do najnowszych technologii, zwłaszcza obronnych, staną się bezbronnym łupem dla innych. W dzisiejszym świecie nie ma zbyt dużej przestrzeni dla wahających się czy nie potrafiących bronić własnej suwerenności.

Chin nie odstraszają anty-chińskie gry w obszarze Indo-Pacyfiku i postępują tak jakby ich nie było, wiedząc, że ich adwersarze nie są jednolici i stali w poglądach, a ich dyplomacja jest zmienna, bo wyraża różne interesy członków powstających koalicji wynikające z potrzeb danej chwili, a więc chwilowych i niestałych.

To, że Chiny nie tracą czasu, by umacniać swoje wpływy widać na przykładzie ich podejścia do mało znaczących zdawałoby się państw takich jak Laos i Kambodża. Ich strategiczne położenie w centrum półwyspu indochińskiego Chiny doceniły podczas dwustronnych rozmów chińsko-laotańskich i chińsko-kambodżańskich na forum komisji Lancang-Mekong w Pagan w Birmie w kwietniu 2022 roku. Zacieśnianie więzów Chin z obu tymi krajami odbiło się natychmiast na ich relacjach z USA, które, jako gospodarz spotkania, nie zaprosiły przedstawicieli Laosu i Kambodży na konferencję dotyczącą ram przyszłej współpracy ekonomicznej ASEAN-u w regionie Indo-Pacyfiku, mimo starań ze strony obu tych państw o włączenie ich do tej nowej inicjatywy.

Dyplomacja sąsiedztwa prowadzona obecnie przez Chiny kieruje do krajów regionu zachęty, by pod egidą Pekinu ściślej współpracowały ze sobą. Sygnały chińskie są na tyle ogólne i nie narzucające się ideologicznie, że można je odbierać pozytywnie, nawet jako upragnioną wizję wychodzenia z ubóstwa, które wciąż nęka tamtejsze społeczeństwa. Wysiłki pomocowe pomagają obecnie Chinom lepiej ukryć neokolonialny charakter ich polityki. Zwłaszcza, że coraz mocniej akcentują one swoją dominującą rolę w relacjach azjatyckich, co wyraziła chińska inicjatywa w zakresie bezpieczeństwa ogłoszona przez prezydenta Xi w kwietniu bieżącego roku podczas szczytu organizacji współpracy grupy szanghajskiej.

Chiny mają mocną pozycję w świadomości mieszkańców regionu także dzięki czynnikom kulturowym jakimi emanowały przez wieki. Istniejące w poszczególnych krajach chińskie diaspory stwarzają dodatkowe pola wzajemnego zrozumienia. Dlatego też jeszcze w 2013 roku prezydent Xi Jinping przypomniał o dawnych więzach Chin z regionem znamiennymi słowami, mówiąc, iż mieszkańcy rozmaitych państw położonych na starożytnych szlakach jedwabnych zapisywali razem przez tysiąclecia karty trwającej do dziś przyjaźni oraz, że obecnie jest już najwyższy czas na nawiązywanie bliższych stosunków gospodarczych, pogłębianie współpracy i poszerzanie tematyki rozwoju w regionie euroazjatyckim, tak by wzdłuż dawnego szlaku jedwabnego powstał nowy obszar wspólnoty ekonomicznej. Zapewne przywódcy państw ASEAN-u podczas Szczytu mieli te chińskie enuncjacje polityczne dobrze w pamięci.

 

WNIOSKI DLA EUROPY I POLSKI

Spotkania podczas ostatniego Szczytu ASEAN-u przebiegały bez dużych niespodzianek. Liderzy państw uczestniczących nie doszli do jednolitego stanowiska wobec poruszanych kwestii, zarówno w zakresie drogi wychodzenia ze szkód poniesionych w wyniku pandemii Covid-19, jak i polityki w sprawach zmian klimatycznych, cyfryzacji życia oraz odpowiedzialnego i sprawiedliwego wzrostu gospodarczego i społecznego poszczególnych społeczeństw. Nadal ASEAN nie wypracował silnego przywództwa, któremu udało by się nadać Stowarzyszeniu bardziej wyrazistą dynamikę. Przeciwnie, można było odnieść wrażenie, że Stowarzyszenie podlega podobnym co gdzie indziej manipulacjom i oscyluje ku celom narzucanym przez propagatorów globalizmu.

Tocząca się wojna zachwiała też ideami ASEAN-u, który musi teraz bardziej realnie spojrzeć na swoje zasady (tzw. ASEAN way), takie jak poszanowanie integralności terytorialnej czy nieingerowanie w sprawy wewnętrzne innych państw. Jak więc się mają zachować kraje członkowskie w sytuacji, gdy grozi im opowiadanie się za tym czy innym pretendentem do hegemonii, czy byłyby to Stany Zjednoczone, Chiny, Indie czy Rosja? W opinii indonezyjskiego ministra obrony Delfina Lorenzana kraje ASEAN-u nie mają żadnego interesu, by mieszać się w konflikt europejski. Nie chcą też drażnić Chin, by nie wywołać eskalacji wciąż grożącego wybuchem konfliktu na Morzu Południowo-Chińskim, znacznie bliższego krajom regionu.

Przez pryzmat obrad Szczytu można też dostrzec, że każde nowe inicjatywy tworzenia bloków gospodarczych niezależnie czy wbrew interesom głównych rozgrywających, czy to na terenie Azji czy Europy, mogą zostać unicestwione przez naciski polityczne, a w ostateczności także reakcje militarne ze strony globalistów. Konflikt ukraiński obnażył wiele elementów tej gry. Dotyczyć to może także inicjatywy Trójmorza, będącej w założeniu planem środkowo-wschodnio-południowej europejskiej wspólnoty gospodarczej, porównywalnej z ASEAN-em, a konflikt na Ukrainie może być kontrą ze strony tych samych adwersarzy zaangażowanych w konflikt na Ukrainie wobec rosnącej konkurencji gospodarczej czy to w regionie azjatyckim czy europejskim.

 

Autor: dr Tomasz Gerlach, ekspert Centrum Stosunków Międzynarodowych

 

 

[evc_interactive_banner type=”classic” custom_link=”url:https%3A%2F%2Fmastersandrobots.tech%2F|||”]