Procedura kontroli praworządności jest w tym kształcie stosowana po raz pierwszy i szkoda, że testujemy ją na przykładzie Polski, i to w dodatku w tak ważnym dla przyszłości Unii Europejskiej czasie. Zamiast więc być w sercu negocjacji o jej nowym kształcie, tłumaczymy się z sytuacji wewnętrznej i stawiamy w opozycji. W mojej opinii jednak, do sankcji nie dojdzie. Sytuacja jest obecnie tak skomplikowana, że instytucjom unijnym zależy przede wszystkim na utrzymaniu integralności, a nie otwieraniu kolejnych frontów – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych, w wywiadzie dla portalu naTemat.pl.