W kontekście zapowiadanej przez rząd korekty założeń polityki zagranicznej Polski nasuwa się pytanie, co oznacza odejście od głównego nurtu polityki europejskiej. Należy zastanowić się, gdzie chcemy być, jeżeli punktem odniesienia nie będzie już UE i jaka jest alternatywa wobec Unii. Obecnie takiej alternatywy po prostu nie mamy, dlatego – jako kraj – nie możemy pozycjonować się w opozycji do Brukseli, lecz raczej podkreślać, że UE to także my. Albo Polska będzie aktywnie włączała się w unijną politykę, albo pozostanie na jej obrzeżach i osłabi swą międzynarodową pozycję – stwierdziła dr Małgorzata Bonikowska, Prezes CSM, na antenie Polsat News 2.
Po pierwszych tygodniach funkcjonowania rządu Prawa i Sprawiedliwości można odnieść wrażenie, że polityka zagraniczna nie należy do głównych obszarów zainteresowania nowej władzy. Priorytetem są raczej sprawy wewnętrzne, lecz na razie trudno wyciągać w tej kwestii pogłębione wnioski. Jest na to zbyt wcześnie, trzeba poczekać przynajmniej do expose ministra spraw zagranicznych – dodała dr Bonikowska.
W dyskusji wziął także udział Zbigniew Pisarski, Prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.