Otwarcie się Niemiec na napływ uchodźców było najbardziej ryzykowną decyzją podjętą, jak dotąd, przez Angelę Merkel na stanowisku kanclerza. Jeżeli to posunięcie okaże się błędem, będzie trudno go skorygować. Niemniej, sytuacja dotycząca uchodźców nie jest przedmiotem sporu na niemieckiej scenie politycznej, dlatego trudno oczekiwać, że decyzja Merkel zaważy na wyniku następnych wyborów. Stanowisku władz nie sprzeciwia się także niemieckie społeczeństwo, którego większość solidaryzuje się z imigrantami. Wyzwanie dla rządu stanowi jednak utrzymanie tych nastrojów w dłuższej perspektywie – ocenił Janusz Reiter, Przewodniczący Rady Fundacji CSM, w rozmowie z portalem Onet.pl.
Polsce będzie bardzo trudno przekonać pozostałe kraje, że sprawa uchodźców nie jest naszym problemem. Powinniśmy także pamiętać, iż pozostawianie Niemiec bez sojuszników w Europie – nie tylko w tej kwestii – po prostu nie leży w interesie Warszawy – dodał Reiter.