Dzisiejsza światowa gospodarka nie ma, w istocie, wymiaru globalnego. Jest to raczej połączenie trzech zintegrowanych regionów ekonomicznych: Wschodniej Azji, Zachodniej Europy i Ameryki Północnej. Kraje takie, jak Korea Południowa, Polska czy Meksyk cechują się stosunkowo dużą liczbą ludności i wysokim poziomem PKB per capita, przy czym nie są o wiele mniejsze od państw dominujących w swoich gospodarczych regionach. Mogą też awansować do tego grona, lecz aby tak się stało, muszą osiągnąć poziom kluczowych krajów pod względem infrastruktury i konsumpcji wewnętrznej – pisze prof. Salvatore Babones, współpracownik CSM, w komentarzu „National Upgrading in a Regional World”.

Powyższe cele da się zrealizować tylko dzięki dochodom z podatków i dewaluacji waluty, co wymaga podejmowania niepopularnych politycznie decyzji. Niemniej, w przypadku takich państw, jak Polska, byłoby to korzystne w długookresowej perspektywie – dodaje prof. Babones.

[wp-svg-icons icon=”file-pdf” wrap=”i”] „National Upgrading in a Regional World” – komentarz CSM