Zasadniczą dzisiaj kwestią dla społeczeństw Europy jest to, co by się stało, gdyby Rosja zaatakowała inne niż Ukraina kraje Europy. Dr Bonikowska podkreśla, że istotne jest to, jak każdy członek europejskiej wspólnoty jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteś przygotowane na taką ewentualność. Prezes CSM zaznaczyła, że nawet jeśli Rosja nie zaatakuje żadnego innego państwa Europy, musimy być gotowi na taką ewentualność.
Takie przygotowanie jest o tyle ważne, że “my nie jesteśmy w stanie żyć w autorytarnych państwach, nie jesteśmy jeszcze tego świadomi”.
W wywiadzie dr Bonikowska odniosła się również do kwestii stanowiska prezydenta Orbana wobec wojny w Ukrainie. Prezes CSM pokreśliła, że problemem dla Europy jest dzisiaj stanowisko Węgier. To, że prezydent Orban uważa Zeleńskiego za wroga, a Rosję za przyjaciela, oznacza, że Polska musi zmienić swój stosunek wobec węgierskich władz. Jako część świata zachodniego, powinniśmy być państwem, które buduje jedność, mimo rozbieżności interesów i różnic w stanowiskach.
Węgry mogą być niebezpiecznym miękkim podbrzuszem testowania tego na ile społeczeństwo demokratyczne idzie w kierunku modelu coraz bardziej przypominającym Rosję Putina – ostrzegła dr Bonikowska. Rosja jest zagrożeniem dla Polski, i szerzej świata zachodniego, bo tak Putin zdefiniował swojego wroga. Jako członek NATO, Węgry rodzą zagrożenie dla spójności całego sojuszu. Jeżeli nie zmianą aktualnego kierunku, relacje z nimi trzeba będzie ochłodzić, albo całkowicie zerwać. Dlatego też, w trosce o własne bezpieczeństwo, Polska powinna skłonić rząd Orbana do większej kooperacji z Zachodem i być łącznikiem między USA a skonfliktowaną Europą Zachodnią.
Wojna informacyjna jest dzisiaj niemniej ważna niż działania konwencjonalne na Ukrainie – zaznaczyła Dr Bonikowska. Zauważyła także, że aspekt informacyjny zmagań ukraińsko-rosyjskich zaczął się już w 2006 roku.
Autor publikacji CSM: Marta Wójcik