„Historyczny zwrot się dokonuje, i to nieważne, czy na czele USA stoi populista i nie do końca poważny polityk, czy doświadczony i odpowiedzialny, dobrze znający Europę jak Biden” – dr Bartłomiej E. Nowak o europocentryzmie cytowany na łamach wnp.pl [29.09.2021]

Bartłomiej E. Nowak wskazuje, że papierkiem lakmusowym polityki Stanów Zjednoczonych było wycofanie się z TTIP (Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji) i zawarcie porozumienia handlowego z Chinami. W efekcie UE ma umowy handlowe z ponad 30 partnerami, a nie ma jej ze swoim strategicznym sojusznikiem.

W ocenie Bartłomieja E. Nowaka, nasz kraj jest teraz w bardzo trudnej sytuacji. Mógłby odnowić relacje w Trójkącie Weimarskim, ale nie stanie się to, dopóki nie rozwiąże problemów z praworządnością, demokracją i, najważniejsze, wróci zza czerwonej linii oznaczającej łamanie praw człowieka. Na to Europa nigdy się nie zgodzi.

Bartłomiej E. Nowak, prezes Grupy Uczelni Vistula, zwraca uwagę, że w prawidłowej interpretacji posunięć Amerykanów przeszkadza europocentryzm. – Kiedy w czasie kryzysu finansowego, 10 lat temu, przeniosłem się do Waszyngtonu, zorientowałem się, że w agendzie debata o euro jest na dalekim planie – przypomina. – W Europie mało kto rozumiał, że reset z Rosją za Obamy był potrzebny Ameryce, żeby mogła wykonać piwot ku Azji. Wyjście z Afganistanu jest potrzebne USA, aby zająć się nią lepiej.

Zdaniem Janusza Reitera, przewodniczącego rady Centrum Stosunków Międzynarodowych, dziś wielu ludzi w Europie odczuwa realne niebezpieczeństwo pozbawienia jej znaczenia strategicznego. Nowy świat rodzi się w miejscu, w którym Europa albo nie chce, albo nie potrafi się zaangażować, a karty są tam rozdawane bez jej udziału. Trójmorze to był pomysł na politykę z pomięciem Niemiec i Francji. Niemcy i Francuzi o tym wiedzieli, ale nie robili wielkiego halo. Powinniśmy wrócić do gry z planem gry, ale go nie mamy – komentuje Janusz Reiter.

Czytaj więcej