Zamach stanu w Birmie przerwał 10 lat eksperymentu demokratycznego i powróciły rządy generałów. Armia zawsze miała w tym kraju silną pozycję a w ostatnich dekadach udało się jej stworzyć tam własne „imperium gospodarcze”. Pucz miał je ochronić przed rozmontowaniem, był także konsekwencją osobistych ambicji politycznych wojskowych liderów.

Najprawdopodobniej dyktatura armii utrwali się na lata kosztem brutalnych pacyfikacji protestów i restrykcji wobec opozycji. Naciski czynników zewnętrznych będą ostrożne, bo żadne państwo nie chce się bezpośrednio wtrącać w ten konflikt. Rola wspólnoty międzynarodowej, w tym Europy i USA ogranicza się do deklaracji i punktowych sankcji. Bardziej aktywną rolę mogą odegrać natomiast Chiny.

Pucz wojskowy w Birmie miał miejsce 1 lutego 2021 r. – tuż przed pierwszym posiedzeniem nowo wybranego parlamentu. W wyborach 8 listopada 2020 r. wygrała dużą przewagą głosów Narodowa Ligii na rzecz Demokracji (NLD), na której czele stoi Aung San Su Kyi – laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 r. Liga zdobyła 396 z 480 miejsc w parlamencie, natomiast ugrupowanie wspierane przez wojsko (USDP) – jedynie 30. Armia więc poniosła polityczną klęskę i to pomimo 25% mandatów zagwarantowanych dla niej zgodnie z konstytucją z 2008 r. Partie mniejszości etnicznych również osiągnęły słaby wynik – 47 mandatów.[1]

Wynik wyborów zmienił plany wpływowego szefa armii birmańskiej, generała Min Aung Hlainga. W lipcu 2021, po ukończeniu 65 roku życia miał on odejść na emeryturę wojskową i rozpocząć karierę polityczną, próbując sięgnąć po prezydenturę. Zdecydowane zwycięstwo NLD nie tylko pokrzyżowało mu te kalkulacje, ale mogło także oznaczać pociągnięcie go do odpowiedzialności za prześladowania muzułmańskiej społeczności Rohingya w 2017 r., które skończyły się exodusem prawie miliona osób do sąsiedniego Bangladeszu. Jednak głównym czynnikiem, który przesądził o decyzji puczu były obawy generałów, że wzrastająca siła i niezmienna popularność NLD mogą prowadzić do ograniczenia wpływów wojska, a szczególnie jego wpływów gospodarczych.

Birma: własność armii

Początki imperium gospodarczego armii (zwanej Tatmadaw) sięgają lat 1960-ych i eksperymentu z socjalizmem birmańskim. W 1989 roku, na fali pozbywania się obcych wpływów, armia zmieniła oficjalną nazwę państwa na Mjanma[2]. Potęga ekonomiczna wojska wyrosła na prywatyzacji z lat 1990-tych. Utworzono wtedy dwa wielkie koncerny zarządzane przez ludzi armii: Myanmar Economic Holdings Limited (MEHL) i Myanmar Economic Corporation (MEC), które zdominowały miejscową gospodarkę i większość jej lukratywnych sektorów. Stały się one podstawą dochodów armii i narzędziem utrzymywania lojalności jej kadr.[3]

Potęga gospodarcza Tatmadaw stanowi jedną z zasadniczych przyczyn trudności w transformacji politycznej w Birmie. Establishment wojskowy zawsze się bowiem obawiał, że w przypadku przejścia od dyktatury armii do autentycznego systemu demokratycznego, utraci ona swoją pozycję ekonomiczną, dywidendy i niezwykle rozległe wpływy. Tatmadaw jako instytucja kontroluje ministerstwa obrony, spraw wewnętrznych oraz ministerstwo sprawujące nadzór nad granicami. Jest ciałem całkowicie niezależnym od struktur państwa, a narzucona przez wojsko w 2008 r. konstytucja wyjmuje ją spod jakiejkolwiek kontroli cywilnej. Dodatkowo, gwarantowana pula 25% miejsc w obu izbach parlamentu ma na celu możliwość zablokowania przez armię ewentualnych prób zmiany tej konstytucji.

Nieudana transformacja

Stopniowa transformacja Birmy  w stronę demokracji rozpoczęła się w 2010 r. wraz z uwolnieniem Aung San Su Kyi po 15 latach aresztu domowego. W 2015 r. jej partia wygrała wybory parlamentarne, co umożliwiło opozycji wejście do rządu i objęcie kontroli nad resortami cywilnymi.[4] Napisana przez generałów konstytucja uniemożliwiła jednak noblistce starania o prezydenturę, zapisano tam bowiem wykluczenie kandydatów, których małżonkowie lub dzieci posiadają obce obywatelstwa (jej synowie są obywatelami Wielkiej Brytanii). W rezultacie prezydentem został jej bliski współpracownik Win Myint – były speaker Izby Przedstawicieli Parlamentu Birmańskiego. Sama Suu Kyi objęła specjalnie dla niej stworzone stanowisko Radcy Państwowego (porównywalne do pozycji premiera) oraz funkcję ministra spraw zagranicznych.

Pozycja Aung San Su Kyi na polityczno-społecznej mapie kraju jest wyjątkowa. To nie tylko twarz opozycji, ale przede wszystkim córka generała Aung Sana, „ojca narodu”. Był dowódcą Birmańskiej Armii Narodowej, która uwolniła kraj od okupacji Japońskiej oraz negocjował z Brytyjczykami warunki uzyskania niezależności i został tymczasowym premierem. Zabity w zamachu w lipcu 1947 roku, nie doczekał ogłoszenia niepodległości państwa (4 stycznia 1948 roku). W 1960 roku jego córka z matką wyjechały z kraju, najpierw do Indii a potem do Wielkiej Brytanii a w Birmie w 1962 roku wojskowi przejęli rządy. Aung San Su Kyi studiowała w Oxfordzie nauki polityczne i poznała blisko kulturę zachodu. Wróciła do kraju po 28 latach i od razu została wciągnięta w wir politycznych wydarzeń. Założona przez nią partia w 1990 wygrała wybory, ale armia nie uznała ich rezultatu i osadziła opozycjonistkę w areszcie domowym.

Aung San Suu Kyi stała się dla zachodu symbolem niezłomności i twarzą walki Birmańczyków z reżimem. Utraciła ten wizerunek w ostatnich latach na skutek zarzutów o bierność w sprawie prześladowań muzułmańskich Rohingyów.[5] Były one zaplanowane i wykonane przez wojsko, ale cieszyły się poparciem większości obywateli a liderka Ligi – oddana buddystka – nie protestowała. Co więcej, jako minister spraw zagranicznych tłumaczyła armię a nawet zgodziła się osobiście reprezentować Birmę – i w praktyce bronić generałów – przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze na przełomie 2019 /1920 r. przed zarzutami o „ludobójstwo” wniesionymi przez rząd Gambii. [6]

Tracąc sporo ze swojego autorytetu za granicą, umocniła jednak popularność w kraju, broniąc jego „dobrej opinii” i tłumacząc motywy większości buddyjskiej. Jednocześnie, jej partia rozpoczęła starania o zmiany w konstytucji, które by zredukowały liczbę deputowanych z ramienia wojska i umożliwiły przejście do autentycznej, pełnej demokracji.[7] Wygrane wybory z listopada 2020 r. miały szansę to przyspieszyć, jednak wojskowy zamach stanu, uzasadniony rzekomymi oszustwami przy urnach, zatrzymał planowane reformy. [8]

„Rewolucja sarongów”

Po puczu dyktatorem – a formalnie szefem nowo utworzonej Rady Administracji Państwowej – został generał Min Aung Hlaing.  Ma pełnię władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Aung San Suu Kyi – podobnie jak jej bliscy współpracownicy oraz setki deputowanych NLD – została zatrzymana. Przedstawiono jej najpierw zarzuty posiadania nielicencjonowanych krótkofalówek oraz łamania ograniczeń dotyczących koronawirusa, potem – oskarżenia korupcyjne, które mają doprowadzić do jej skazania i uniemożliwienia aktywności politycznej.[9] Wojsko wprowadziło w częściach Birmy stan wyjątkowy i odcięło dostęp do internetu, przewidując masowe protesty w kraju. Od 1 lutego setki tysięcy ludzi wyszło na ulice, podjęło akcje cywilnego nieposłuszeństwa i strajki. Podobnie, jak i podczas protestów w przeszłości (1988, 2007), i tym razem spotkały się one z brutalną reakcją władz.

Swoistym symbolem sprzeciwu wobec puczu stały się sarongi, tradycyjne spódnice znane w Birmie jako htamein a walka z reżimem zaczęła być nazywana „rewolucją sarongów”. Czołową rolę w tej formie protestów odgrywają kobiety, które rozwieszają swe spódnice i bieliznę nad ulicami birmańskich miast. To duży problem dla policji i wojska, ponieważ zgodnie z miejscowymi przesądami, przejście mężczyzny pod htamein go osłabia, traci on męskość. [10] Dla birmańskich kobiet walka o demokrację, spersonifikowana przez wieloletnie zmagania Aung San Suu Kyi to również walka o równouprawnienie: Birma zajmuje 114. miejsce na 153 analizowane kraje w rankingu Global Gender Gap Index 2020 Światowego Forum Ekonomicznego (WEF). [11]

Reakcja społeczności międzynarodowej

Zachód jednoznacznie potępił pucz w Birmie. Słowa krytyki i wezwanie do wstrzymania przemocy popłynęły z Waszyngtonu i Brukseli także po brutalnych pacyfikacjach protestów.[12] W takim samym tonie brzmiało oświadczenie ministrów spraw zagranicznych grupy G7 z 23 lutego 2021.[13] Stany Zjednoczone i Unia Europejska nałożyły sankcje na 11 osób powiązanych z zamachem, w tym na generała Min Aung Hlainga i firmy, które stanowią podstawę ekonomiczną Tatmadaw. Wydaje się jednak, że to nie wystarczy, aby skłonić armię do ustępstw.

Pewne możliwości nacisku miałyby państwa ASEAN (Stowarzyszenie Krajów Azji Południowowschodniej), którego Birma jest członkiem. Jednak naczelną zasadą tej organizacji od jest nieingerowanie w wewnętrzne sprawy innych, więc trudno oczekiwać wspólnych działań przeciw reżimowi. Tym bardziej, że większość z 10 państw tego bloku nie ma ustroju demokratycznego (Wietnam, Laos, Kambodża, Brunei, Tajlandia) bądź cierpi na jej poważne ograniczenia (Malezja, Singapur). Sąsiadująca z Birmą Tajlandia sama kilka lat temu (maj 2014 r.) przeżyła wojskowy zamach stanu i jest rządzona przez armię. Spośród krajów ASEAN z najostrzejszą krytyką puczu w Birmie wystąpił Singapur. Specjalna sesja Stowarzyszenia poświęcona sytuacji w Birmie, zwołana z inicjatywy Indonezji i Malezji (2 marca, 2021 r.) zakończyła się tylko apelem o pojednanie, dialog i pokojowe rozwiązanie konfliktu. Minister spraw zagranicznych Indonezji Retno Marsudi wezwała armię do przywrócenia demokracji.[14]

Problemem ograniczającym międzynarodowe reakcje na pucz w Birmie są Chiny. Rządy państw zachodnich i ich azjatyckich sojuszników (m.in. Japonii a także Indii) obawiają się bowiem, że zbytnie „przykręcenie śruby” wobec reżimu może prowadzić do destabilizacji i zacieśnienia więzi generałów z Pekinem[15]. Tym bardziej, że establishment wojskowy utrzymuje pragmatyczne relacje z potężnym północnym sąsiadem od dawna.[16] Chiny są czołowym partnerem handlowym Birmy i dostawcą sprzętu wojskowego. Odwiedzając birmańską stolicę w styczniu 2020 r, Xi Jinping stwierdził, że jego kraj „dzieli z Birmą swój los”.

Dobre relacje z rządem, w którym brała udział Aung San Suu Kyi owocowały coraz większą obecnością Chińczyków w życiu gospodarczym Birmy, dlatego pucz nie był im na rękę. 11 marca Chiny zdecydowały się podpisać oświadczenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, które stanowczo potępiło stosowanie przemocy wobec pokojowych demonstrantów.[17] Jednocześnie jednak, Pekin dąży do ustabilizowania sytuacji w tym państwie i uspokojenia antychińskich nastrojów, które zaczęły się nieśmiało pojawiać. Dlatego Chiny mogą odegrać rolę pragmatycznego mediatora między armią a opozycją. Podobnie (i z sukcesem) zadziałali w Południowym Sudanie, gdzie również były zagrożone ich poważne interesy inwestycyjne.[18]

Tekst zainspirowany rozmową z cyklu ZOOM NA SWIAT, która odbyła się 2 marca 2021. W rozmowie udział wzięli Patryk Kugiel, analityk w programie Azja-Pacyfik PISM oraz dr hab. Michał Lubina, Instytut Bliskiego i Dalekiego Wschodu, Uniwersytet Jagielloński. 

 

 

[1]     https://researchbriefings.files.parliament.uk/documents/CBP-9127/CBP-9127.pdf

[2] W Polsce dopiero w 2012 roku Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych ustanowiła, że krótką nazwą będzie Mjanma, ale dopuszcza również wariant Birma. Urząd Publikacji Unii Europejskiej zaleca zaś stosowanie w tekstach unijnych nazwy krótkiej podwójnej – Birma/Myanmar..

[3]     https://www.ohchr.org/EN/HRBodies/HRC/MyanmarFFM/Pages/EconomicInterestsMyanmarMilitary.aspx

[4]      https://www.crisisgroup.org/asia/south-east-asia/myanmar/myanmar-elections-results-and-implications

[5] Special Report: Fading Icon – What happened to Aung San Suu Kyi? https://www.reuters.com/article/us-myanmar-suukyi-history-special-report-idUSKBN1OI1ET

[6] Aung San Suu Kyi at the International Court of Justice https://www.swp-berlin.org/10.18449/2019C51/

[7] Suu Kyi: Myanmar constitution must change for 'complete democracy’ https://asia.nikkei.com/Editor-s-Picks/Interview/Suu-Kyi-Myanmar-constitution-must-change-for-complete-democracy

[8] Explainer: Crisis in Myanmar after army alleges election fraud https://www.reuters.com/article/us-myanmar-politics-explainer-idUSKBN2A113H

[9] Aung San Suu Kyi to face new corruption charges, regime says on state TV https://www.frontiermyanmar.net/en/aung-san-suu-kyi-to-face-new-corruption-charges-regime-says-on-state-tv/

[10]   With 'Sarong Revolution’, women in Myanmar defy coup and patriarchy https://www.reuters.com/article/us-myanmar-politics-women-idUSKBN2B31TB

[11]   Global Gender Gap Report 2020 | World Economic Forum https://www.weforum.org/reports/gender-gap-2020-report-100-years-pay-equality

[12]   https://eeas.europa.eu/headquarters/headquarters-homepage/93923/myanmar-statement-high-representative-josep-borrell-latest-repression-military_en

[13]   https://eeas.europa.eu/headquarters/headquarters-homepage/93626/myanmar-statement-g7-foreign-ministers_en

[14]   https://jakartaglobe.id/news/the-safety-of-myanmar-people-is-top-priority-indonesia

[15]   https://www.straitstimes.com/asia/se-asia/japan-says-considering-response-to-myanmars-military-coup

[16]   Myanmar Coup: A Battleground for Sino-Japanese Influence https://www.tokyoreview.net/2021/03/myanmar-coup-a-battleground-for-sino-japanese-influence/

[17]   U.N. Security Council agrees to condemn Myanmar violence, urge military restraint https://www.reuters.com/article/us-myanmar-politics-un-idUSKBN2B22D8

[18]   Strategy of ‘Parallels’: China in the South Sudanese armed conflict; Obert Hodzi Note d’actualité n°14/16 de l’Observatoire de la Chine, cycle 2016-2017 Janvier 2017

[evc_interactive_banner type=”classic” custom_link=”url:https%3A%2F%2Fmastersandrobots.tech%2F|||”]