Niedzielne wybory w zagłębiu Saary wygrała CDU/CSU, co może wskazywać, ze „efekt Schulza” się kończy. Martin Schulz – znany w Brukseli, ale szerzej nieznany w Niemczech – dał SPD nową twarz i istotny wzrost w sondażach. Im bliżej jednak do wyborów, tym trudniej będzie socjalistom udawać, że nie mieli wpływu na politykę rządu, którego sa koalicjantem. W kwestii migrantów Schulz jest bardziej otwarty niż Angela Merkel, która rzadzi krajem od 2005 r. Część Niemców jest nią zmęczona, jednocześnie jednak pani kanclerz kojarzy się ze stabilinością i przewidywalnością, co jest cenione w trudnych czasach. Ma więc spore szanse na 4. kadencję – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, na antenie Polsat News 2.
Cały program dostępna jest tutaj.