Ukraina i Mołdawia weszły na drogę, która może prowadzić do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej. Jest to bardzo ważny krok w wymiarze politycznym i symbolicznym, bo pokazuje, że takie państwa, jak Ukraina, Mołdawia czy również Gruzja mogą należeć do cywilizacyjnego wyboru, jakim jest przynależność do zorganizowanej Europy.
Jednak, czy do tego dojdzie, to zależy od przemian w samej Unii Europejskiej, ale przede wszystkim w państwach, które uzyskały status państw-kandydatów lub jeszcze się o to starają – powiedział ekspert CSM Eugeniusz Smolar.
Dla młodego pokolenia, które nie pamięta II wojny światowej czy komunizmu, ostrożne, często niejednoznaczne działania państw NATO i Unii Europejskiej, są niezrozumiałe, ale starsi, którzy pamiętają istnienie ZSRR, lepiej rozumieją ten rodzaj polityki, gdyż w swojej młodości obserwowali zmierzanie się z podobnymi wyzwaniami. Zdają sobie sprawę, że przemiany zabierają nie lata, lecz całe dekady. Zachód prowadził wobec Rosji przez cały okres Zimnej Wojny politykę dwutorową – odstraszania połączonego z ofertą porozumienia i współpracy. Obecnie mamy do czynienia z groźną sytuacją odrzucenia przez Kreml współpracy z Zachodem i agresji na suwerenne państwo. Skłania to zachodnich strategów do zadawania pytania: jak daleko można się posunąć w osłabianiu Rosji; potężna, agresywna Rosja jest groźna, a z drugiej strony osłabione, pobite na polu bitwy, a przeto zdesperowane władze na Kremlu mogą posunąć się do użycia broni nuklearnej.