Emmanuel Macron wie, że pomimo antyamerykańskich nastrojów we Francji, bliskość z Donaldem Trumpem wzmacnia jego polityczną pozycję – zarówno w kraju, jak i w Europie. A to z kolei ułatwia reformy, które francuski prezydent chce przeprowadzić u siebie i w UE. Słabsza relacja niemieckiej kanclerz z amerykańskim prezydentem osłabia ją także na kontynencie, co jest Francji na rękę. Jednocześnie jednak zarówno Macron jak i Merkel w sprawach USA „grają do jednej bramki”, choć w zupełnie innym stylu. Oboje bowiem zdają sobie sprawę z kluczowej roli relacji transatlantyckich dla Europy – bez względu na to co prywatnie myślą o Trumpie – mówiła dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na antenie radiowej Jedynki.