Sytuacja w Polsce budzi zaniepokojenie naszych zagranicznych partnerów. Największe możliwości perswazji mają Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Administracja prezydenta Trumpa oficjalnie ograniczy się do oświadczeń, ale będzie nieformalnie naciskać na dialog rządu z opozycją w celu wyjścia z impasu. Natomiast instytucje unijne, w których Polska bierze udział jako państwo członkowskie, pójdą dalej. Na liście możliwości są skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, Art. 7 Traktatu o UE i usztywnienie stanowiska wobec Polski w wielu sprawach dla niej niezmiernie istotnych, takich jak kształt polityki spójności oraz środki w obecnym i przyszłym budżecie UE.
Wszystko to oznacza wymierne straty dla naszego kraju, nie mówiąc już o fatalnym wizerunku, jaki dzisiaj mamy za granicą. O protestach na polskich ulicach piszą dziś gazety na wszystkich kontynentach – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na antenie TVN24 BIS.