„Skrajnie prawicowe środowiska są zagrożeniem dla porządku publicznego. Nie ma mowy o puczu, ale ci ludzie mogą wywołać w społeczeństwie poczucie zagrożenia, co już byłoby problemem polity” – skomentował w rozmowie z Gazeta.pl akcję niemieckich służb Janusz Reiter [08.12.2022]

Została złapana grupa ludzi, którzy nie mają żadnego realnego zaplecza w społeczeństwie. Oni w sensie politycznym nic nie znaczą. Sama osoba ich przywódcy, tego księcia, o którym nikt do niedawna nie słyszał, pokazuje, że jest to zupełny margines – powiedział Janusz Reiter,Przewodniczący Rady Fundacji Centrum Stosunków Międzynarodowych.

Sama ta grupa jest niepoważna, ale zjawisko społeczne, które wyraża, zasługuje na poważne traktowanie. Skrajnie prawicowe środowiska są zagrożeniem dla porządku publicznego. W sensie politycznym najważniejsze jest, w jakim stopniu udaje im się przeniknąć do głównego nurtu społeczeństwa. Siłą polityczną, która może im w tym pomóc jest AfD, partia zasiadająca w Bundestagu i parlamentach landowych – powiedział Reiter.

Partia polityczna „Alternatywa dla Niemiec” (AfD) będzie się od nich dystansować, bo dla niej byłby to kłopotliwy sojusznik, ale to właśnie ta partia może ułatwić skrajnej prawicy wyjście z izolacji. Wykryty właśnie spisek raczej utrudnia taki ruch, ponieważ pokazuje skrajną prawicę jako zjawisko kryminalne – stwierdził były ambasador Polski w Niemczech.

Czytaj więcej