Ta strona korzysta z plików cookie.

Rok wyborów 2024: podsumowanie dr Małgorzaty Bonikowskiej, prezes CSM, dla TVN24

1 stycznia 2025
CSM w mediach

Rok 2024 zapisze się w historii jako jeden z najbardziej niezwykłych dla demokracji. Wybory przeprowadzono w 72 krajach, obejmując łącznie 3,7 miliarda obywateli, przy średniej frekwencji wynoszącej 61 procent. Co oznacza ten wyjątkowy rok dla przyszłości demokracji? W rozmowie dla TVN24 dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych, podsumowała najważniejsze wyzwania i procesy, które kształtowały wybory na całym świecie.  

W ocenie dr Bonikowskiej wyniki wyborów coraz częściej zaskakują, a za tym zjawiskiem stoi kilka nakładających się czynników. Jednym z najważniejszych jest rola współczesnych mediów, szczególnie internetu i mediów społecznościowych:

„Internet ogromnie ułatwił obieg informacji, zwiększył transparentność procesów i zdemokratyzował publiczną debatę. Ale jednocześnie nie stworzyliśmy skutecznych metod oczyszczania jej ze śmieci.”

Jej zdaniem media społecznościowe „toną od wulgarnych wpisów, półprawd lub fake newsów, i w rezultacie ludzie przestali się w tym wszystkim orientować”. To sprawia, że debata publiczna staje się coraz bardziej chaotyczna i podatna na manipulacje:

„Doprowadziliśmy do tego, że debata publiczna w mediach społecznościowych stała się po prostu jednym wielkim, rwącym, brudnym strumieniem. Jest potwornie zanieczyszczony i w dodatku w ogóle nieuregulowany. Płyniemy coraz szybciej, a woda jest coraz bardziej mętna. Ale wszyscy jesteśmy w niej umoczeni po pachy” podkreśla ekspertka.  

Rok 2024 pokazał również, jak bardzo współczesne procesy demokratyczne są narażone na wpływy zewnętrzne. Dr Bonikowska ostrzega, że demokratycznym społeczeństwom Zachodu nie wszyscy dobrze życzą:„Państwa takie jak Rosja, Korea Północna czy Iran, rządzone przez autorytarnych przywódców, wykorzystują nasze słabości i podziały, wchodzą w luki, które otwiera nasze przyzwyczajenie do swobody wypowiedzi i otwartej debaty” mówi ekspertka.  

Jak zauważa, te ingerencje przyczyniają się do tego, że wybory i referenda stają się „polami bitwy”. Wyniki demokratycznych procesów mogą być manipulowane, co podważa ich wiarygodność i wpływa na kształtowanie przyszłości globalnej polityki.

Ekspertka zauważa, że rok wyborczy 2024 odzwierciedla zmieniający się układ sił na świecie:  

„Świat widzi, że dominujące do niedawna główne mocarstwo – Stany Zjednoczone – słabnie. To oznacza, że pojawia się przestrzeń, którą starają się wypełnić inne państwa. To trochę jak gotowanie zupy w garnku, w każdej chwili może wybuchnąć.”

Zdaniem dr Bonikowskiej demokracje na całym świecie borykają się z trzema scenariuszami wyborczymi: wybory mogą być prawidłowe (tak jak w Polsce w 2024 roku), sfałszowane (jak na Białorusi w 2020 roku) lub zmanipulowane (jak referendum brexitowe czy ostatnie wybory w Rumunii).  

Rok wyborczy 2024, mimo ogromu wyzwań, jest również lekcją dla współczesnych demokracji. Pokazuje, że społeczeństwa muszą wypracować skuteczne sposoby walki z dezinformacją i manipulacjami, ale także przemyśleć na nowo rolę mediów w życiu publicznym.  

„Mamy coraz więcej informacji, a coraz mniej wiedzy. To paradoks naszych czasów, ale kluczowe jest, byśmy nie tracili z oczu wartości, które budują demokrację” podsumowuje dr Małgorzata Bonikowska.

Przeczytaj całość tutaj: https://tvn24.pl/premium/wybory-na-swiecie-w-2024-roku-glosowala-jedna-czwarta-swiata-co-z-tego-wyniklo-podsumowujemy-st8222651