Spraw spornych pomiędzy zachodnią a wschodnią częścią Unii jest sporo, ale liczy się przede wszystkim jedna: bezpieczeństwo. Nie jest to nowa linia podziału. O ile dla krajów położonych na zachód od Polski problem bezpieczeństwa skończył się wraz z zimną wojną, o tyle państwa sąsiadujące z Rosją zachowały poczucie stałości zagrożenia ugruntowane w ich historycznych doświadczeniach – pisze Janusz Reiter w artykule dla Rzeczpospolitej.
O tej rozpoczynającej się nowej epoce niczego nie wiemy poza tym, że bezpieczeństwo będzie miało rangę nie mniejszą niż dobrobyt i demokracja. Jest prawdopodobne, że zagrożenia będą nadchodzić również z Południa, ale to przede wszystkim Rosja nie przestanie utrzymywać Europy w stanie podwyższonego napięcia – dodaje autor.