Komisja Europejska bardzo jasno określiła warunkowość przyznawania tych środków, co przecież jest standardem postępowania UE, a polski rząd się pod tym podpisał. Ursula von der Leyen i tak w przypadku KPO poczyniła poważne ustępstwa wobec Polski, ryzykując tym samym krytykę ze strony Parlamentu Europejskiego i powodując swoisty bunt swoich zastępców w Komisji Europejskiej.
Obawiam się, że polski rząd tylko markuje jakieś próby wyjścia z pata, aby później obciążyć Komisję. Natomiast faktycznie w niekorzystnej pozycji Polska może się znaleźć, jeśli Viktor Orban pójdzie na ustępstwa i dostanie pieniądze, na co się zanosi. Wtedy nie będzie już możliwości łatwego wytłumaczenia nawet wobec wyborców PiSu – mówił dr Bartłomiej Nowak.