Ogromnie ważne są konsekwencje tego, co się stało w Rosji. Upraszczając, istnieją dwie teorie. Jedna mówi, że jest to układ Vladimira Putina, że on w pewnym sensie kontrolował sytuację, nie miał nic do stracenia, więc aby dokonać postępu, chciał przerzucić Prigozhina i Wagnerowców na Białoruś, na co nie zgodził się Łukaszenka. Druga interpretacja – do której się skłaniam – mówi, że jednak to jest bardzo poważna rysa na wizerunku Putina i przede wszystkim na jego pozycji politycznej wewnątrz Rosji – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, dla Super Expressu.