Należy się spodziewać długiej gry „w kotka i myszkę”, obliczonej na ocieplanie i oziębianie relacji między Waszyngtonem a Pjongjangiem. Osobiście nie wierzę w to, że reżim Korei Północnej chciałby prawdziwej denuklearyzacji półwyspu z prostego powodu – straciłby wtedy podstawowy atut, który posiada. To zresztą dzięki temu atutowi dyktator biednego państwa na peryferiach Azji stał się istotny dla lidera największego światowego mocarstwa. Szczyt Trump – Kim pokazał niestety, że się opłaca dążyć do posiadania broni nuklearnej. A to nie jest dobry przekaz dla światowego pokoju. – skomentowała dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, na łamach Gazety Polskiej.