Kryzys migracyjny wzmocnił znaczenie Grecji, bo to ona ma strzec południowej flanki Europy. Granica grecko-turecka stała się najbardziej czułym „miękkim podbrzuszem” Unii, bo przepuszczała najwięcej migrantów. Uszczelnienie tego pasa i zapanowanie nad niekontrolowaną falą uchodźców stało się głównym zadaniem służb greckich i unijnych. Tej sprawy na pewno nie możemy pozostawiać jedynie w rękach Turków. Turcja nie jest krajem członkowskim UE, proces akcesji postępuje bardzo powoli, a sytuacja wewnętrzna w samej Turcji jest napięta. – tak dr Małgorzata Bonikowska, prezes CSM, skomentowała ostatnie doniesienia o kolejnym pakiecie reform w Grecji.
Zmiana na stanowisku premiera sugeruje, że rząd obrał twardy kurs negocjacyjny wobec Unii Europejskiej. Dlatego wzmacnianie greckiego państwa jest dziś podwójnie istotne: w kontekście kryzysu gospodarczego, ale i możliwości sprawnego zabezpieczania granic. To stawia grecki rząd na mocnej pozycji negocjacyjnej wobec zachodnich partnerów, bo wszyscy wiedzą, że będziemy tam dalej pompować pieniądze. – dodała dr Małgorzata Bonikowska.