W wyborach w 2019 r. głosowało 314 tysięcy rodaków za granicą. Głos można było oddać w 320 punktach wyborczych. Teraz są rozżaleni, a ich prawa obywatelskie wiszą na włosku. Wszystko przez chaos, w jakim przyjmowano prawo wyborcze, i w jakim jest stosowane w praktyce. Wciąż jednak jest szansa na umożliwienie oddania głosu obywatelom Rzeczypospolitej, którzy akurat 28 czerwca i 12 lipca znajdą się poza granicami naszego kraju – pisze Piotr Maciej Kaczyński, ekspert CSM, dla portalu onet.pl.
Cały artykuł dostępny jest tutaj