W rozmowie na antenie TVN24 Biznes i Świat, dr Bruno Surdel, analityk Centrum Stosunków Międzynarodowych, przestrzegł przed dramatycznymi skutkami eskalującego konfliktu między Izraelem a Iranem. Jego zdaniem, wojna ta – w przypadku zmiany systemu – może doprowadzić nie tylko do regionalnego chaosu, ale również do wybuchu buntów mniejszości etnicznych, masowych migracji i geopolitycznych wstrząsów o ponadregionalnym zasięgu.
„Miliony Irańczyków, zwłaszcza młodych, od dawna są wrogo nastawione do teokratycznego reżimu, który od ponad czterdziestu lat rządzi żelazną ręką” – mówił dr Surdel. Wielu z nich, jak zauważył, opowiada się za radykalną zmianą ustroju: utworzeniem świeckiej republiki lub powrotem syna ostatniego szacha Iranu, który przebywa w Stanach Zjednoczonych i publicznie nawołuje do obalenia obecnego systemu.
Jednak sytuacja jest daleka od jednoznaczności. „Każda nowa ofiara cywilna izraelskich ataków wzmaga także gniew wobec samego Izraela – i pogłębia regionalną polaryzację” – podkreślił dr Surdel.
Dr Surdel szczególną uwagę poświęcił również postawie prezydenta Donalda Trumpa, który zdecydował się na bezpośredni atak USA na instalacje nuklearne w Iranie. Prezydent Stanów Zjednoczonych jest w niezwykle trudnej sytuacji, gdyż balansuje pomiędzy bazą wyborczą domagającą się zakończenia wojen („America First!”), a neokonserwatywnymi jastrzębiami wzywającymi do włączenia się Waszyngtonu do wojny i siłowego obalenia władz w Teheranie. Premier Izraela Netanyahu to ich bohater.
„Sytuacja pozostaje skrajnie nieprzewidywalna. Tak samo jak sam prezydent Trump. I jak burzliwe dzieje Iranu” – podsumował ekspert CSM.

