Donald Trump nie jest politykiem ani znawcą spraw międzynarodowych, więc klasyczna dyplomacja słabo na niego działa. Angela Merkel zapewne to zauważyła podczas bezpośredniego, chłodnego spotkania w Waszyngtonie. Dlatego dążąc do swych politycznych celów kanclerz Niemiec nie zawaha się użyć „dyplomacji równoległej”. Postawienie na Ivankę, ukochaną córkę prezydenta, może być taką właśnie metodą. Sprawienie, aby przyjechała do Berlina i wspólny udział w panelu dał Merkel okazję do bezpośredniej rozmowy z osobą, którą ocenia jako skuteczną „agentkę wpływu” – z pewnością prezydent USA o tej rozmowie usłyszy – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska w audycji Polsat News 2 To Był Dzień na Świecie.