Problem jest głęboki: poróżnione państwa UE wobec stosunków z Rosją, Chinami czy Stanami Zjednoczonymi skupiają się tak bardzo na próbie wypracowania kompromisu możliwego do zaakceptowania przez 27 ministrów spraw zagranicznych, że często nie starcza już czasu ani sił na działania po przyjęciu wspólnego stanowiska. Porzucenie zasady jednomyślności nie sprawi, że polityka europejska będzie skuteczniejsza z dnia na dzień. Ale przynajmniej uwolni ją od paraliżu decyzyjnego na poziomie rady ministrów spraw zagranicznych. Dziś na przykład byśmy dyskutowali o skuteczności sankcji UE za aresztowanie Nawalnego, a nie o tym, dlaczego wciąż ich nie ma – pisze Piotr Maciej Kaczyński dla portalu Onet.pl.
Cały artykuł dostępny tutaj