W trakcie XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego jednak z dyskusji odbyła się na temat „Geopolityka i bezpieczeństwo”. Jednym z prelegentów podczas wydarzenia była prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych, dr Małgorzata Bonikowska.
Jednym z zagadnień podjętych podczas Kongresu była wojna toczona w Ukrainie, określona jasno jako wojna wypowiedziana Zachodowi przez Rosję. Prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych podkreśliła, że dla Rosji już od okresu Zimnej Wojny to Zachód był postrzegany jak główny przeciwnik i wróg. Mimo tego, przez długi czas to Zachód nie zdawał sobie z tego sprawy.
Wojna wywoła – i już wywołuje – globalne skutki. Prezes Bonikowska podkreśliła, że różne kraje w różny sposób postrzegają działania rosyjskie na terytorium Ukrainy. Państwa zachodnie powinny zdawać sobie sprawę z tego, że Rosja posiada przyjaciół, którzy mają inną niż nasza perspektywę na politykę prezydenta Putina – zaznaczyła dr Małgorzata Bonikowska.
Dr Bonikowska zauważyła, że wojna w Ukrainie jest wojną toczącą się również w sferze propagandowej, a jej aspekt informacyjny zaczął się kilkanaście lat temu, już w 2006 roku. “W skali globalnej będzie się toczyć wojna informacyjna. I nie chcielibyśmy, aby Rosja przekonała część krajów do swoich racji” – zaznaczyła Prezes CSM.
Dr Bonikowska podała przykład Chin, które patrzą na wydarzenia ostatnich miesięcy z dystansu i kalkulują skutki wojny z punktu widzenia własnych interesów. Tę strategię można nazwać taktyką balansowania. Chiny nie chcą bowiem dopuścić do sytuacji, w których wojna negatywnie odbije się na prowadzeniu przez nie handlu. Chiny chętnie wejdą też w te miejsca w Rosji, które opuści Zachód – zaznaczyła Małgorzata Bonikowska.
Autor publikacji CSM: Marta Wójcik