Sprawa granicy między Republiką Irlandii a Irlandią Pólnocną przypomina kwadraturę koła. Niełatwo wymyślić jak ją wprowadzić tak, aby jej nie było. Tym bardziej, że załagodzone napięcia miedzy protestantami a katolikami niweluje fakt członkostwa obu części wyspy w Unii Europejskiej. Do tego rząd konserwatystów Theresy May jest uzależniony od swego koalicjanta, czyli Demokratycznej Partii Unionistów. A oni z kolei nie wyobrażają sobie przyznania Irlandii Północnej specjalnego statusu w ramach Wielkiej Brytanii, bo boją się zbliżenia z Dublinem. Odzywają się od razu także Szkoci, Anglicy i Walijczycy. To wszystko grozi zaburzeniem stabilności Zjednoczonego Królestwa – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska w Faktach na antenie TVN 24.
Cała rozmowa dostępna jest tutaj.