Nie wiemy co Władimir Putin ma w głowie. Wiemy, że nie jest przywódcą, z którym można się dogadywać. Zawsze mogą się pojawić niespodziewane reperkusje, wielka zawierucha. Zachowajmy jednak spokój. Przygwożdżona do ściany Rosji może zostać zmuszona do dialogu
Dr Małgorzata Bonikowska uważa, że dana sytuacja była zaplanowana rosyjskimi przywódcami, ale obecnie nie odbywa się zgodnie z planem. Dlatego, że Ukraina okazała się niespodziewanie dobrą w walce przeciwko armii rosyjskiej. Zachód, a także niektóre były stronnicy Rosji aktywnie ją wspierają. Rząd ukraiński ma się całkiem nieźle. Według myślenia prezesa CSM w dzisiejszych okolicznościach istnieje możliwość zmuszenia Rosji do pokojowych rozmów.
Łącznie z przyjaciółmi i krajami sympatyzującymi do tej pory z Rosją jak Niemcy i Włochy. Natomiast wnioski wyciągają Chiny. Nie chcą, żeby cały świat przeciwko nim się kiedyś obrócił. Jeśli Rosja, by wygrała, Zachód byłby bierny, a Ukraina nie broniła się, to następny byłby Tajwan. Najpewniej do tego nie dojdzie. Chińczycy zawahali się w swoim poparciu dla Rosji, poparli rozmowy i dialog. Dla Putina to kluczowy czynnik. On nie jest jednak samobójcą, nie jest w stanie walczyć ze wszystkimi. Liczy się tylko z USA i Chinami. Rosja może zostać zmuszona do pokojowych rozmów. I do tego nie z marionetkowym rządem, ustanowionym przez siebie w Kijowie. Tylko z obecnymi władzami. Ukraińcy wspierają swoje władze. Prezydent Zełenski urósł do rangi symbolu walki o Ukrainę, popiera go cała Ukraina. Nie ma miejsca na jakąkolwiek akcję przeciwko niemu – powiedziała dr Bonikowska.