My cierpimy na germanocentryzm, czasami ze znakiem dodatnim, czasem ujemnym. Stąd czasami taka potrzeba powiedzenia Niemcom „nie” , nawet jeżeli jest to przysłowiowy strzał w stopę. Przede wszystkim jest to potrzeba udowodnienia Niemcom, a właściwie głównie sobie, że poradzimy sobie bez nich. Polityka musi się liczyć z takimi nastrojami. Gorzej, jeżeli te nastroje stają się polityką – powiedział w rozmowie z Onetem Pierwszy Fundator i Założyciel, Przewodniczący Rady Fundacji Centrum Stosunków Międzynarodowych, były ambasador RP w Niemczech oraz Stanach Zjednoczonych Janusz Reiter.