MSZ przestał się liczyć, centrum decyzyjne polityki zagranicznej Polski się przesunęło. Resort został ograniczony do roli wykonawczo-odtwórczej – powiedział dr Małgorzata Bonikowska w komentarzu dla TVN24.
Pierwszą rolę zaczął odgrywać prezydent, jeśli chodzi o sprawy stricte zagraniczne, a premier, jeśli chodzi o sprawy europejskie – dodała.